...ciąg dalszy. A jednak! Myśleliście, że bank poprzestanie na zmarnowaniu posiadaczowi dwóch wieczorów? Ja też.
Lecz dzień dzisiejszy zasię dowiódł, jak bardzo myliliśmy się.
Zadzwoniła dzisiaj oto do posiadacza pani z banku. Z troską w głosie zapytała, gdzie też znajduje się karta.
"U mnie w portfelu" - łagodnie zdziwił się naturą pytania posiadacz, bo co to w końcu kogo obchodzi, gdzie on lubi nosić swoje karty.
"To proszę ją natychmiast przynieść do Oddziału!" - rozgorączkowała się pani.
"Ale czym ja wtedy będę płacił?" - stropił się posiadacz.
"Ależ ona jest zablokowana!" - objaśniła go pani.
"Ależ nie jest- dopiero jej używałem"- objaśnił pani posiadacz.
"Proszę pana, to jest absolutnie niemożliwe, żeby pan używał zastrzeżonej karty" - wybuchnęła pani.
"Zgoda- to rzeczywiście jest niemożliwe. Tyle, że ta karta nie była zastrzegana od tygodnia, czyli od kiedy ją mam." - cierpliwie tłumaczył posiadacz.
"..."
"Halo?"
"Aaaa- bo pan mi mówi o tej nowej karcie!" - olśniło panią.
"No... tak" - stropił się posiadacz.
"A ja pytam o tę starą, zablokowaną!" - triumfalnie zawołała pani. - "Gdzie ona jest?"
"No teraz to już pewnie na wysypisku, razem z innymi śmieciami, które wyrzucałem przed świętami." - objaśnił panią posiadacz.
"Jak to- to Pan ją... wyrzucił?" - zachłysnęła się pani.
"Tak, proszę pani- pociąłem ją na kawałki i wrzuciłem do kubła z plastikiem i metalem- jak każdą kartę, która stała się nieaktywna." - cierpliwość posiadacza nie znała granic.
"Nie powinien pan był..." - złowrogo zamruczała pani.
"Kiedy zastrzegałem kartę, absolutnie nikt tego nie sugerował, że powinienem zachować zastrzeżoną kartę" - zaczął się niecierpliwić posiadacz.
"To zapraszamy do Oddziału banku" - gładko zmieniła temat pani - "w celu złożenia pisemnego oświadczenia, że zniszczył pan zastrzeżoną kartę."
Taaak...
Kolejne zaświadczenie dołączyło do sióstr i braci w teczce z Reklamacją.
Dlaczego nikt nie zasugerował posiadaczowi potrzeby złożenia takiego oświadczenia przy okazji pierwszej lub drugiej wizyty w Oddziale w związku z tą samą reklamacją? Mnie nie pytajcie- ja nie wiem. Ja tylko płacę bankowi za obsługę mojego rachunku. I mojej karty. I jej ubezpieczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz